Forum Wróżby - ezoteryka: MAGICZNE FORUM Strona Główna Wróżby - ezoteryka: MAGICZNE FORUM
Wróżby - ezoteryka: Forum poświęcone ezoteryce, wróżbom, czarom, magii i kartom wróżebnym!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wróżba
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 51, 52, 53 ... 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wróżby - ezoteryka: MAGICZNE FORUM Strona Główna -> Karty TAROTA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stokrotka826
Czasami tu wpada :-D



Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa ochota

PostWysłany: Nie 13:28, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Kalu mam pytanie co mnie czeka w najblizszym czasie w sprawach uczuciowych, bo na razie porazka. kiedy poznam właściwą osobę, z którą bede szczęśliwa pojawil sie pewien mężczyna lat 32 ciemny blondyn,skorpion czy z tej znajomosci coś bedzie poważniejszego. moja data urodzenia 26.07.1982 goska

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kala
Czarodziejski Magik :-D



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:41, 12 Wrz 2010    Temat postu: Re: do "Kali" mam pytanie o moją rodzinę...

ANNA.K napisał:
cindy83 napisał:
mam na imie sylwia ur. 7.03.1983 jestem mężatką od 4 lat z Józef ur 30.04.1983 układa nam sie dobrze, ale męża rodzina z usa która niedługo ma wrócić do kraju bardzo ingeruje w nasze życie (telefonicznie), namawia męża i zmusza do pewnych rzeczy, przeciwstawia go przeciwko mnie, buntuje go przed moją rodziną. Najbardziej tesciu Franek ur 16.09.1959, który czesto dzwoni do swojej matki która z nami mieszka - czyli babci męża (agnieszka ur. 25.12.1929)...
on i jego matka to dla mnie istne diabły.nie wiem co mam o nich myśleć.wrecz sie ich boje
stąd moje pytanie .... jak bedzie wyglądało moje życie kiedy powrócą i czy faktycznie chcą mnie rozdzielić z mężem.
bede bardzo wdzieczna.....


Znalazłam dzisiaj Sylwio chwilkę, więc piszę. Ale dobrych wieści nie mam. Najlepsze, co mogłabyś zrobić dla siebie - TO UCIEC OD NICH JAK NAJDALEJ. Ale oczywiście, tego nie zrobisz, bo kochasz męża, a raczej jesteś od niego uzależniona. Czujesz się samotna w tym związku i niezrozumiana. On cię kocha, temu nie można zaprzeczyć, ale będzie dążył do dominacji w związku. On inaczej nie potrafi, tak został wychowany. Jeżeli chodzi o zgodność charakterów, to niezbyt pasujecie, a sfera seksualna jest umiarkowana - bez większego polotu ( na początku było zdecydowanie lepiej). Po urodzeniu dziecka, wasz związek się zmieni i nie na lepsze. Za duży wpływ będzie miała kobieta na wasz związek a ty będziesz żyła iluzją i marzeniami, że będzie lepiej. Najlepszym wyjściem dla was, byłaby przeprowadzka - BROŃ BOŻE NIE ZAMIESZKAJCIE WSZYSCY RAZEM!!! W tej rodzinie, od pokoleń ciągną się tajemnice, takie o których wolałabyś nie wiedzieć, a oni również wypierają je ze świadomości. Chcesz, żeby wam się ułożyło - zrób wszystko abyście zamieszkali sami, najlepiej jak najdalej od babci i teściów. Mąż jest od nich uzależniony, związany strachem, sposobem wychowania - usiekajcie od nich jak najdalej.
Będę uchwytna w poniedziałek



Dodam Sylwio każdy kto w tym domu jest niesie ze sobą fałsz i niszczenie drugiej osoby.
Moja rada jest też taka byś teściowej też nie ufała ...
Jeśli chcesz żyć szczęśliwie uciekajcie z tego domu i nie daj się pomiatać
.Jeśli Józek nie szanuje twojego zdania to źle wybrałaś ,ale nie niszcz sobie życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cindy83
Często tu wpada :P



Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:00, 12 Wrz 2010    Temat postu: Re: do "Kali" mam pytanie o moją rodzinę...

ANNA.K napisał:
cindy83 napisał:
mam na imie sylwia ur. 7.03.1983 jestem mężatką od 4 lat z Józef ur 30.04.1983 układa nam sie dobrze, ale męża rodzina z usa która niedługo ma wrócić do kraju bardzo ingeruje w nasze życie (telefonicznie), namawia męża i zmusza do pewnych rzeczy, przeciwstawia go przeciwko mnie, buntuje go przed moją rodziną. Najbardziej tesciu Franek ur 16.09.1959, który czesto dzwoni do swojej matki która z nami mieszka - czyli babci męża (agnieszka ur. 25.12.1929)...
on i jego matka to dla mnie istne diabły.nie wiem co mam o nich myśleć.wrecz sie ich boje
stąd moje pytanie .... jak bedzie wyglądało moje życie kiedy powrócą i czy faktycznie chcą mnie rozdzielić z mężem.
bede bardzo wdzieczna.....


Znalazłam dzisiaj Sylwio chwilkę, więc piszę. Ale dobrych wieści nie mam. Najlepsze, co mogłabyś zrobić dla siebie - TO UCIEC OD NICH JAK NAJDALEJ. Ale oczywiście, tego nie zrobisz, bo kochasz męża, a raczej jesteś od niego uzależniona. Czujesz się samotna w tym związku i niezrozumiana. On cię kocha, temu nie można zaprzeczyć, ale będzie dążył do dominacji w związku. On inaczej nie potrafi, tak został wychowany. Jeżeli chodzi o zgodność charakterów, to niezbyt pasujecie, a sfera seksualna jest umiarkowana - bez większego polotu ( na początku było zdecydowanie lepiej). Po urodzeniu dziecka, wasz związek się zmieni i nie na lepsze. Za duży wpływ będzie miała kobieta na wasz związek a ty będziesz żyła iluzją i marzeniami, że będzie lepiej. Najlepszym wyjściem dla was, byłaby przeprowadzka - BROŃ BOŻE NIE ZAMIESZKAJCIE WSZYSCY RAZEM!!! W tej rodzinie, od pokoleń ciągną się tajemnice, takie o których wolałabyś nie wiedzieć, a oni również wypierają je ze świadomości. Chcesz, żeby wam się ułożyło - zrób wszystko abyście zamieszkali sami, najlepiej jak najdalej od babci i teściów. Mąż jest od nich uzależniony, związany strachem, sposobem wychowania - usiekajcie od nich jak najdalej.
Będę uchwytna w poniedziałek


Przeczuwałam to....ale kobieta??? to właśnie ona teraz dla mnie jest ciekawą postacią...i zastanawiam sie która?
urodziłam już dwoje dzieci i faktycznie różnie było-jest miedzy nami.mój teść bardzo lubi rządzić.mój mąż bardzo zastawia sie za mną i wiem-bo mi to udowodnia za każdym razem, że stoi po mojej stronie i to bardzo złości rodzine męża.
mieszkamy narazie z babcią, ale moja trzy letnie córka nie chce sie z nią bawić, wrecz sie jej boi i krzyczy na nią...nieumiem jej przekonać że babcia jest dobra itp. nie wiem czym zraziła ją do siebie.babcia jest bardzo schorowana i źle jej ni życzę ale faktycznie żyje marzeniami, że jak "umrze"to nasze życie bedzie inaczej wyglądało...bez nerwów .
dobrze trafiona interpretacja moijej sytuacji emocjonalnej....bardzo samotna, czeste jego wyjazdy, mało czasu na rozmowy, na zrozumienie się.....ciężko się nam czasami dogaduje.... jestem uzależniona od miłości do niego i w tej chwili finansowo też..... i dlatego boje sie swojej sytuacji.

Pani Aniu czy jest Pani w stanie napisać o jakie tajemnice chodzi???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cindy83
Często tu wpada :P



Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:12, 12 Wrz 2010    Temat postu:

mieszkamy w duzym domu , który bedzie w niedlugim czasie przepisany na męża...i tylko babcią sie tu opiekujemy...więc ciezko bedzie nam opuscic wszystko to czego sie dorobiliśmy tu (odremontowany dom)
tesciowie mają zamiar wrócić z usa za jakieś 3-4 lata.i nie wiadomo czy czasem wtedy my nie polecimy do usa ... może tak bedzie lepiej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANNA.K
Czarodziejski Magik :-D



Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:25, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Pani Sylwio, najłagodniej mówiąc, w tej rodzinie panują rządy silnej ręki. Podporządkowanie dzieci rodzicom. Gwałtowne wyrażanie emocji. Rodzina męża nie akceptuje Pani i wtrącając się doprowadzi do waszego kryzysu. Rozumiem, że babcia to mama teścia? Teściu boi się kobiet i tym jest spowodowane jego zachowanie - atak to najlepsza forma obrony. Nic Pani nie pisze o teściowej. Jaki ona ma wpływ, czy ma coś do powiedzenia? Mąż nie ma w ojcu autorytetu. W tej rodzinie rządzi się strachem. Wspólne mieszkanie, to zależność, którą można szantażować. Jeżeli ma Pani już dzieci, to jednak obstawiałabym śmierć w rodzinie a nie narodziny. Obawiam się jednak, że babcia po śmierci pozostanie w domu, wpływając na rodzinę z zaświatów. Nie wiem, ale mi na samą myśl o tej rodzinie robi się nie dobrze. Dziecko boi się babci i nic dziwnego. Ta rodzina nie zna miłości tylko strach. Wyjazd jak najbardziej byłby wskazany ale i tak kiedyś musicie wrócić. Nie ma Pani słodkiego życia i nie widzę innej możliwości uwolnienia się od tych ludzi jak wyprowadzka.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cindy83
Często tu wpada :P



Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:38, 13 Wrz 2010    Temat postu:

ANNA.K napisał:
Pani Sylwio, najłagodniej mówiąc, w tej rodzinie panują rządy silnej ręki. Podporządkowanie dzieci rodzicom. Gwałtowne wyrażanie emocji. Rodzina męża nie akceptuje Pani i wtrącając się doprowadzi do waszego kryzysu. Rozumiem, że babcia to mama teścia? Teściu boi się kobiet i tym jest spowodowane jego zachowanie - atak to najlepsza forma obrony. Nic Pani nie pisze o teściowej. Jaki ona ma wpływ, czy ma coś do powiedzenia? Mąż nie ma w ojcu autorytetu. W tej rodzinie rządzi się strachem. Wspólne mieszkanie, to zależność, którą można szantażować. Jeżeli ma Pani już dzieci, to jednak obstawiałabym śmierć w rodzinie a nie narodziny. Obawiam się jednak, że babcia po śmierci pozostanie w domu, wpływając na rodzinę z zaświatów. Nie wiem, ale mi na samą myśl o tej rodzinie robi się nie dobrze. Dziecko boi się babci i nic dziwnego. Ta rodzina nie zna miłości tylko strach. Wyjazd jak najbardziej byłby wskazany ale i tak kiedyś musicie wrócić. Nie ma Pani słodkiego życia i nie widzę innej możliwości uwolnienia się od tych ludzi jak wyprowadzka.



wszystko co Pani pisze to 100% prawdy...takei są fakty.co do teściowej to słyszałam po wsi że była tu bita i przez pewien okres nawet sie wyprowadzila do swojej matki.słyszałam tylko że to właśnie babcia tak wpływała na syna-mojego teścia.
prawda -prawda-prawda....nie ma w tej rodzinie prawdziwej miłośći, jest taka fałszywa albo tak jak babcia-nieumie okazywać je innym, zwłaszcza dziewczynkom-kobietom innym.
wyprowadzka...faktycznie byłaby najlepszym wyjściem.ale jak narazie niemamy gdzie.
czy jest Pani w stanie napisać coś o moich rodzicach???
mama renata 15.01.1963
tata karol 3.01.1959
czy oni bedą ingerować w nasze życie??
mama choruje na kręgosłup i do tego jeszcze prauje-czy wyjdzie z choroby, czy czeka ją operacja, czy to poważne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANNA.K
Czarodziejski Magik :-D



Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:08, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Pani Sylwio, Pani rodzina jak na razie akceptuje ten związek, ale czy będzie ingerować, to muszę sprawdzić. Postawię i napiszę. Co do chorób kręgosłupa, to najpierw należy dokładnie sprawdzić inne metody a na samym końcu iść pod skalpel. Właśnie dzisiaj nawiązałam kontakt z przesympatyczną Panią dr EWA : [link widoczny dla zalogowanych]
Proszę wejść na jej stronę i opisać, co mamie dolega. Myślę, że jakiś powód był tego, że właśnie dzisiaj ją poznałam Smile
Nie ma Pani możliwości wyprowadzki i tu mamy problem, tym bardziej, że potrzebuje Pani poczucia bezpieczeństwa materialnego. Myślę, że powinna Pani przygotować się do nadejścia teścia - poczytać książki psychologiczne. Polecam "Serce duszy" i "Umysł Duszy" Gary Zukav, przydałoby się coś również o radzeniu sobie z agresorem, ale tu niestety jestem niedokształcona Sad
Proszę pamiętać, że TAK DŁUGO JEST KAT JAK DŁUGO JEST OFIARA". Teściu boi się kobiet i można to wykorzystać. Jest Pani numerologiczną 4, więc wytrwałości i samozaparcia Pani nie brak. Musi być Pani jak Skała, nie wpuszczać do siebie tego co mówi teściu i nie poddawać się. On wtedy powinien zachować się jak zbity kundel i podkulić ogonek. Póki babcia żyje proszę ją poobserwować, nauczyć się czegoś od niej. W niej jest coś, czego teściu panicznie się boi - i to wykorzystać, ale tylko dla celów obronnych. Zła z rozmysłem czynić nie wolno!! bo wszystko wraca do nas potrojone. Wysyłając miłość i współczucie do teścia więcej Pani zyska. Może właśnie w tej rodzinie jest potrzebny taki strumyczek jak Pani, który rozsadzi ich skorupę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aneczka26
Często tu wpada :P



Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:56, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Witam
Mam naimię Ania 26.09.1984 mam takie pytanie o sprway uczuciowe oraz finansowe jak mi sie potocza w najbliższym czasie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANNA.K
Czarodziejski Magik :-D



Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:58, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Aniu, dokładniej, bo przez neta trzeba zadawać dosłowne pytania, to oszczędza nam czas na badania. Masz problem, czy tylko sprawdzasz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cindy83
Często tu wpada :P



Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:14, 13 Wrz 2010    Temat postu:

ANNA.K napisał:
Pani Sylwio, Pani rodzina jak na razie akceptuje ten związek, ale czy będzie ingerować, to muszę sprawdzić. Postawię i napiszę. Co do chorób kręgosłupa, to najpierw należy dokładnie sprawdzić inne metody a na samym końcu iść pod skalpel. Właśnie dzisiaj nawiązałam kontakt z przesympatyczną Panią dr EWA : [link widoczny dla zalogowanych]
Proszę wejść na jej stronę i opisać, co mamie dolega. Myślę, że jakiś powód był tego, że właśnie dzisiaj ją poznałam Smile
Nie ma Pani możliwości wyprowadzki i tu mamy problem, tym bardziej, że potrzebuje Pani poczucia bezpieczeństwa materialnego. Myślę, że powinna Pani przygotować się do nadejścia teścia - poczytać książki psychologiczne. Polecam "Serce duszy" i "Umysł Duszy" Gary Zukav, przydałoby się coś również o radzeniu sobie z agresorem, ale tu niestety jestem niedokształcona Sad
Proszę pamiętać, że TAK DŁUGO JEST KAT JAK DŁUGO JEST OFIARA". Teściu boi się kobiet i można to wykorzystać. Jest Pani numerologiczną 4, więc wytrwałości i samozaparcia Pani nie brak. Musi być Pani jak Skała, nie wpuszczać do siebie tego co mówi teściu i nie poddawać się. On wtedy powinien zachować się jak zbity kundel i podkulić ogonek. Póki babcia żyje proszę ją poobserwować, nauczyć się czegoś od niej. W niej jest coś, czego teściu panicznie się boi - i to wykorzystać, ale tylko dla celów obronnych. Zła z rozmysłem czynić nie wolno!! bo wszystko wraca do nas potrojone. Wysyłając miłość i współczucie do teścia więcej Pani zyska. Może właśnie w tej rodzinie jest potrzebny taki strumyczek jak Pani, który rozsadzi ich skorupę.


Dziękuję pięknie za dotychczasową wróżbę, porady i sympatyczny kontakt.Jest Pani niesamowita Wink
W jaki sposób mogę Pani się odwdzięczyć???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cindy83
Często tu wpada :P



Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:39, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Mam pytanie od siostry, są 5 lat po ślubie, poroniłą jedno dziecko 2 lata temu.niezabezpieczają się od ślubu i nie może zajść w ciąży.porobiła badania i jest zdrowa i płodna....martwi się.
małgorzata 15.01.1986


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANNA.K
Czarodziejski Magik :-D



Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:57, 13 Wrz 2010    Temat postu:

Dziękuję Sylwio, ja się cały czas uczę i rozwijam swoje zdolności. Cieszy mnie, że wróżby się sprawdzają, ale smuci, że jest tyle problemów w ludzkich życiach. Wystarczy, że będziesz się modlić w intencji zrealizowania moich osobistych planów - wróżki też mają przeszkody na swojej ziemskiej drodze. Tylko ja zawsze powtarzam, że nie wolno pytać się dlaczego to mnie spotkało - tylko CZEGO MAM SIĘ Z TEGO NAUCZYĆ.

Na zdrowiu mamy cieniem kładzie się wizja operacji i pobytu w szpitalu, myślę jednak, że mama powinna najpierw spróbować innych metod. Postarać się powrócić do równowagi emocjonalnej, duchowej i fizycznej. Jej dolegliwości kręgosłupa biorą się m.in. ze sztywności przestarzałych poglądów, kodów wprowadzonych kiedyś, najczęściej w dzieciństwie. Mama ma skłonności do depresji, załamań nerwowych. Nie umie kończyć starych spraw i pozwala, żeby wpływało na nią to, co działo się w przeszłości. Jest twarda, bo uważa, że tak trzeba. Nie ma się co dziwić, bo tata jest mężczyzną o nadmiernej kobiecości w charakterze. Zwróciłabym uwagę mamy na sprawy jelitowe.
Co do wtrącania się rodziców do małżeństwa Pani, to z całą pewnością nie na tej zasadzie co teściu. Pani rodzice obserwują, nie są ślepi ale bez wyraźnego sygnału do akcji nie wkroczą. Gdyby jednak była taka konieczność, to i miecza dosięgną.
Ja uważam, że młodzi powinni swoje problemy rozwiązywać sami. Żona zdecydowanie więcej wybaczy niż matka i ojciec. A pamiętajmy, że mama nie zapomina. To Pani droga cierniowa i bez potrzeby proszę nie obciążać rodziców, ale gdyby zaszła taka potrzeba, to o pomoc zawsze może się Pani zwrócić.
Życzę wytrwałości i proszę się dobrze przygotować. Na tego kundla przygotować krótką smycz. Poszczeka i nie ugryzie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ANNA.K
Czarodziejski Magik :-D



Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:10, 13 Wrz 2010    Temat postu:

cindy83 napisał:
Mam pytanie od siostry, są 5 lat po ślubie, poroniłą jedno dziecko 2 lata temu.niezabezpieczają się od ślubu i nie może zajść w ciąży.porobiła badania i jest zdrowa i płodna....martwi się.
małgorzata 15.01.1986


Faktycznie w przeszłości był bolesny problem, a teraz zmartwienia. Siostra, tak jak mama, lubi rozpamiętywać przeszłość. Wskazana jest zmiana klimatu i odpoczynek. Nic nie stoi na przeszkodzie, więc czas odciąć się od przeszłości i zacząć śmiało planować przyszłość. Już tu pisałam, że to nie my wybieramy kiedy duszyczka ma przyjść na świat. Więc niech się dalej nie zabezpieczają ale również nie traktują tego zadaniowo. Bez radości nie będzie szczęśliwej duszyczki na tym świecie. A będzie, tylko w swoim czasie :-) Niech zaplanują urlop i jadą miło go spędzić, a możliwe, że wrócą już w trójkę :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ala1234
Czasami tu wpada :-D



Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:19, 13 Wrz 2010    Temat postu: Proszę o wróżbę

Za dwa dni mam urodziny: Urodziłam się 15.09.1978 o godz. 20.17. Chciałabym wiedzić na co mogę liczyć w nadchodzącym roku. Najbardzij interesuje mnie praca. Czy uda mi się ja zmienić? CZy mam szansę na coś lepszego lepiej płatnego, bo ta w której jestem nie ma przyszłośći. Bardzo mi na tym zależy, proszę o odpowiedź. Asia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aneta1981
Często tu wpada :P



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:20, 13 Wrz 2010    Temat postu: Anno

Aniu czy jest szansa ze pogodze się z łukaszem? od czwartku nie jestesmy razem? Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wróżby - ezoteryka: MAGICZNE FORUM Strona Główna -> Karty TAROTA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 51, 52, 53 ... 85, 86, 87  Następny
Strona 52 z 87

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Charcoal Theme by Zarron Media
Regulamin